Zakończyła się pięciodniowa wizyta abp. Stanisława Gądeckiego w Syrii i Libanie. Przewodniczącemu Konferencji Episkopatu Polski towarzyszył dyrektor sekcji polskiej Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie ks. Waldemar Cisło. Podróż miała na celu zarówno wsparcie duchowe pozostających tam chrześcijan, jak i przekazanie konkretnej pomocy materialnej polskiego Kościoła doświadczonym wojną i przemocą Syryjczykom. Wczoraj, podczas pobytu delegacji w Damaszku, doszło tam do kolejnego krwawego zamachu. Zginęły 62 osoby, a ponad 180 odniosło rany.

Jeszcze przed powrotem do kraju abp Gądecki podkreślił w rozmowie z Radiem Watykańskim niezwykle trudną sytuację panującą w Syrii, co spowodowało m.in. ogromny exodus migracyjny tamtejszej ludności.

„Sytuacja w Syrii nie jest najciekawsza. I to nie tylko dlatego, że jest wojna, ale że nikt nie wie dlaczego. Konflikt między szyitami i sunnitami trwa na terenie Syrii. To wydarzenie pochłonęło już 350 tys. zabitych, 1,2 mln rannych, 20 tys. tych, którzy zostali porwani dla okupu. Jest też ogromne zmniejszenie liczby ludności syryjskiej; ok. 6 mln do tej pory już wyemigrowało. Tym, co zaskakuje, jest spokój taki, jakby nic się nie działo. Słyszy się kanonady, samoloty zrzucające bomby, strzały karabinowe, ale ludzie zachowują się tak, jakby to im już wszystko zobojętniało. Myśmy starali się wyrazić jedność Kościoła w Polsce z Kościołem w Syrii, modliliśmy się w różnych miejscach i różnych kościołach, spotykaliśmy się z wyrazami uznania ze względu na to, że praktycznie ruch turystyczny tam kompletnie ustał. Myśmy pojechali tam, by pomóc konkretnemu człowiekowi, dlatego że pomoc na miejscu jest ważniejsza aniżeli cokolwiek innego. Trzeba wspierać pozostanie ich na miejscu, a jednocześnie prowadzić to dzieło odbudowy, żeby dać nadzieję na nową Syrię i doprowadzić do takiego stanu, w którym by się mogła ona odbudować według tych reguł, jakie zakładają nie tylko prawa człowieka, ale również życie Ewangelią” – powiedział abp Gądecki.