Etiopia zamienia się w jedną wielką pustynię. 2 mln ludzi totalnie pozbawione jest dostępu do wody pitnej, a 10 mln grozi śmierć, jeśli nie otrzymają natychmiastowej pomocy żywnościowej. Na alarm bije miejscowy Kościół przypominając, że Etiopia od lat zajmuje czołowe miejsce w rankingu najbiedniejszych państw Afryki.
400 tys. etiopskich dzieci cierpi na chroniczne niedożywienie. Sytuację pogarsza pogłębiająca się susza. „Kolejnym regionom kraju grozi, że zostaną całkowicie bez wody. Tak dramatycznej sytuacji jeszcze tu nie pamiętam” – alarmuje ks. Christopher Hartley, od 10 lat pracujący w Etiopii. Misjonarz wskazuje, że brak wody powoduje coraz krwawsze starcia plemienne o dostęp do studni, zarówno dla ludzi, jak i zwierząt. Pogłębiająca się susza powoduje też falę migracji za wodą. Po drodze umierają tysiące ludzi. Co dziesiątemu mieszkańcowi Etiopii grozi śmierć, jeśli na czas nie otrzyma pomocy. Tak wielkiej suszy nie było w tym kraju od 60 lat.