W każdym czasie i w każdym miejscu możemy być Apostołami Chrystusa – podkreślił abp Henryk Hoser, dziękując zgromadzeniom honorackim za ich wkład w budowania Kościoła w Polsce.
W ramach obchodów 100-lecia śmierci bł. o. Honorata Koźmińskiego w bazylice Świętej Trójcy w Kobyłce odbyły się uroczystości, podczas których przedstawiciele założonych z jego inspiracji zgromadzeń i instytutów dziękowali Boga za swojego Ojca Duchowego.
W homilii abp Hoser zwrócił uwagę na aktualność przesłania, które pozostawił po sobie polski kapucyn z Białej. – O. Honorat był bardzo pracowitym Bożym siewcą. Choć przyszło mu żyć w trudnych czasach XIX wieku kiedy Polska była pod zaborami, a decyzją władz carskich życie zakonne było kasowane, on nigdy nie poddał się zwątpieniu, ale współpracując z Bożą łaską stał się inspiratorem licznych stowarzyszeń i fundacji, które z czasem przekształcały się w zgromadzenia zakonne.
Ze względu na ówczesną sytuację polityczną i społeczną miały one charakter ukryty, co pozwalało im docierać do różnych, często bardzo odległych obszarów ludzkiego życia, do tzw. ekstremów, jak to mówi papież Franciszek – zauważył kaznodzieja.
Podkreślił, że tworzone przez o. Honorata dzieła były odpowiedzią na bardzo konkretne potrzeby. – Żyjąc w jednym miejscu, potrafił odnaleźć wiele charyzmatycznych postaci, które stały się współzałożycielkami poszczególnych zgromadzeń. Dostrzegając powszechny wymiar apostolstwa, posyłał te kobiety do tego świata podobnie jak Chrystus swoich uczniów. Stąd wszystkie zgromadzenia honorackie tworzą razem polifoniczny chór pod batutą o. Koźmińskiego, który był niejako pałeczką w ręku Ducha Świętego – powiedział abp Hoser.
Podkreślając wkład zgromadzeń honorackich w życie Kościoła katolickiego w Polsce, hierarcha zachęcał je do odczytania na nowo swoich charyzmatów. – W XIX wieku wychodziliście naprzeciw ludzkiej nędzy, która ukazywała się w różnej postaci. Dziś najbardziej dojmująca wydaje się nędza moralna, w związku z tym jednym z głównych waszych zadań winno być szukanie wszystkich zagubionych – stwierdził biskup warszawsko-praski.
Przyrównał jednocześnie działalność zgromadzeń honorackich do drożdży w cieście będących „ewangelicznym zaczynem”. – Gdyby was nie było, nasze życie społeczne, ekonomiczne i rodzinne stałoby się zakalcem, a tego nie chcemy – podkreślił abp Hoser, zachęcając do otoczenia modlitwa osoby konsekrowane. – Od naszej współpracy z nimi zależy w pewnej mierze skuteczność ich misji – dodał hierarcha.
Centralne obchody stulecia śmierci bł. Honorata Koźmińskiego odbędą się 16 grudnia w sanktuarium w Nowym Mieście.