Wybierając drogę miłości, wybieramy życie. Wyrzekając się miłości, zamykając się samolubnie w sobie, skazujemy się na duchową śmierć, na pustkę i bezsens – mówił kard. Stanisław Dziwisz w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie podczas Mszy św. w 4. rocznicę beatyfikacji bł. Klary Szczęsnej – założycielki sióstr sercanek. Zgromadzenie obchodzi w tym roku 125-lecie istnienia.
Beatyfikacja bł. Klary Szczęsnej odbyła się w papieskim sanktuarium w Krakowie. W imieniu papieża Franciszka dokonał jej ówczesny prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. Angelo Amato.
Jak przypomniał kard. Dziwisz, wybór miejsca beatyfikacji nie był przypadkowy, bo św. Jan Paweł II był blisko związany z siostrami sercankami. – Wszystko zaczęło się w Krakowie, a potem przeniosło do Watykanu, gdzie obecność i praca sióstr wpisała się na zawsze w pontyfikat świętego papieża, a on wpisał się w historię zgromadzenia – mówił hierarcha, podkreślając dyskrecję sióstr, dzięki której „kilkudziesięcioletnia historii wzajemnych relacji i współpracy, wzajemnego szacunku i serdeczności nie jest nagłośniona, ale jest zapisana w Sercu Boga i w sercu osób znających tę piękną historię”.
– Jezus nie zachęca nas do łatwego życia i nie obiecuje nam łatwego życia. Zachęca nas do pokory i ofiarności, do podejmowania brzemienia łączącego się z życiem naznaczonym miłością i służbą – podkreślał krakowski metropolita senior w homilii i dodał, że rozumieją to osoby konsekrowane, ale także małżonkowie i rodzice, którzy podejmują wieloletni trud wychowania dzieci.
– Wybierając drogę miłości, wybieramy życie. Wyrzekając się miłości, zamykając się samolubnie w sobie, skazujemy się na duchową śmierć, na pustkę i bezsens – przestrzegał.
Kard. Dziwisz stwierdził, że miłość, która jest służbą drugiemu człowiekowi, jest wpisana w każde powołanie chrześcijańskie. Taką drogę realizowała bł. Klara, która jest wzorem do naśladowania „w naszych czasach, w których istnieje jeszcze większe zapotrzebowanie na prawdziwą miłość”.
– Św. Józef Sebastian Pelczar i bł. Klara, w żywym kontakcie z realnym światem ludzkiej biedy i ludzkiego wołania o miłość, budowali w swoich czasach cywilizację miłości. Czynili to mądrze, po Bożemu. Nie byli zwykłymi działaczami społecznymi i filantropijnymi – zastrzegł duchowny. – Stali się narzędziem w ręku Boga, by dotrzeć do ludzi spragnionych miłości i potrzebujących miłosiernej miłości. To była tajemnica „wyobraźni miłosierdzia”, jaką się odznaczyli – zaznaczył.
W Mszy św. uczestniczyły siostry sercanki z matką generalną zgromadzenia i zarządem generalnym. W tym roku zgromadzenie obchodzi 125-lecie istnienia.
Bł. Klara Ludwika Szczęsna urodziła się w ubogiej i licznej rodzinie w 1863 roku. W dzieciństwie nie otrzymała żadnego wykształcenia. Jako dwunastolatka straciła matkę i to doświadczenie zbliżyło ją do Boga, przyspieszając proces jej duchowego dojrzewania. Pięć lat później opuściła rodzinny dom i usamodzielniła się podejmując pracę krawcowej. Szukając pogłębienia swej wiary, spotkała bł. Honorata Koźmińskiego i wstąpiła do Zgromadzeniu Sług Jezusa, dzięki któremu przez Warszawę i Lublin dotarła do Krakowa.
Drugim ważnym spotkanym człowiekiem okazał się ks. Józef Sebastian Pelczar, późniejszy biskup i święty. Razem założyli Zgromadzenie Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego, którego s. Klara została pierwszą przełożoną generalną i pełniła ten urząd aż do swej śmierci. Zmarła w wieku 53 lat. W marcu 1994 roku kard. Franciszek Macharski rozpoczął jej proces beatyfikacyjny. Wspomnienie liturgiczne bł. Klary Szczęsnej obchodzone jest 7 lutego.
Za: KAI