Homilia Ks. Bpa Edwarda Samsela wygłoszona podczas Mszy św. Radiowej w Kościele Św. Krzyża w Warszawie dnia 2 lutego 1997 r. w Święto Ofiarowania Pańskiego
1. Święto dzisiejsze, Ofiarowanie Pańskie, było uroczyście obchodzone w Jerozolimie już w V wieku, „z taką samą radością jak uroczystości wielkanocne” /Eteria, za Mszałem Rzymskim/. Obchodzono wspomnienie spotkania Chrystusa ze swoim Ludem: Mesjasz wniesiony do świątyni spotyka się w osobach Symeona i Anny z Ludem Bożym.
Podobnie jak w najbardziej uroczystej Wigilii, Wigilii Paschalnej, dziś również zapalamy świece wyznając, że przybywający do świątyni Chrystus jest jedynym „Zbawicielem świata, wczoraj, dziś i na wielki” /por. Hbr 13,8/, jest „Światłością świata” /J 8,12/, „światłem na oświecenie pogan i chwałą ludu…” /Ł 2,32/. Światło to ujrzał szczęśliwy Symeon, przyjęła je prorokini Anna a każdy z nas – w tym jedynym dniu naszego życia, jakim był dzień Chrztu świętego.
2. W święcie dzisiejszym uczestniczy Matka Zbawiciela. Ona była pierwszym świadkiem przedstawienia, ofiarowania Panu Dzieciątka w świątyni jerozolimskiej. To Ona usłyszała natchnione słowa wypowiedziane przez Symeona, które potwierdziły prawdę Zwiastowania: „oczy moje ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów” /Łk 2,30-31/. „Bóg jest zbawieniem”, tak tłumaczymy imię Jezus, zapowiedziane przez anioła, nadane Dziecięciu w ósmym dniu po narodzeniu.
Równocześnie Symeon zwraca się do Maryi: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu…, i znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu” /Łk 2,34-35/. Słowa te komentuje nasz Ojciec Święty w encyklice Matka Odkupiciela: „Słowa Symeona są jakby drugą zapowiedzią dla Maryi, gdyż wskazują na konkretny wymiar historyczny, w którym Jej Syn wypełni swoje posłannictwo, to jest wśród nieporozumienia i w cierpieniu. Jeśli taka odpowiedź potwierdza z jednej strony Jej wiarę w wypełnienie Boskich tajemnic zbawienia, to z drugiej strony objawia również, że swoje posłannictwo będzie musiała przeżywać w cierpieniu u boku cierpiącego Zbawiciela i że Jej macierzyństwo pozostanie w cieniu i będzie bolesne” /nr 16/. Powtórzy Ojciec Święty naukę Soboru: „najgłębiej ze Swym Jednorodzonym współcierpiała i z ofiarą Jego złączyła się matczynym duchem, z miłością godząc się [na to] aby doznała ofiarniczego wyniszczenia żertwa z Niej zrodzona” /18/. Jakże przypomina to ofiarę Abrahama i jego wiarę w spełnienie obietnic. Uczestniczy Maryja – od chwili Ofiarowania – w owym wyniszczeniu Jej Syna, Tego, „który… ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stając się podobnym do ludzi…, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej” /por. Flp 2,5-8/.
3. W treść Święta Ofiarowania Pańskiego – spotkania Mesjasza – Zbawiciela ze swoim Ludem – wpisał Ojciec Święty Jan Paweł II Dzień Życia Konsekrowanego, który po raz pierwszy obchodzimy w Kościele Powszechnym. W dniu dzisiejszym we wszystkich kościołach katedralnych i w wielu kościołach parafialnych żyjący tam i pracujący we wspólnotach zakonnicy i zakonnice, osoby Bogu konsekrowane, odnawiają swoje śluby – czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, a Kościół cały modli się za nich składając dziękczynienie Panu za dar życia konsekrowanego.
Kim są osoby Bogu konsekrowane, jeśli mówimy, że my wszyscy przez Chrzest święty zostaliśmy konsekrowani, poświęceni na służbę Bogu w Trójcy Jedynemu? Otóż – łaska Chrztu świętego, u niektórych z wiernych ubogacona powołaniem do służby Bogu, zaowocowała pragnieniem całkowitego, radykalnego naśladowania Zbawiciela, który w ewangeliach objawia się nam jako Czysty, Ubogi i Posłuszny. „Życie konsekrowane jest żywą pamiątką życia i działania Jezusa jako Wcielonego Słowa w Jego odniesieniu do Ojca i do braci – według Ojca Świętego – jest żywą tradycją życia i orędzia Zbawiciela” /VC 22/.
Bogu konsekrowane osoby to: zakonnicy i zakonnice, którzy dobrowolnie zamknęli się w domach klasztornych poświęcając swoje życie na kontemplację Boga, Jego Miłości, którzy podejmują akty wynagrodzenia za grzechy innych. Im to zawdzięczamy ową równowagę w życiu wspólnot kościelnych – nasze czynne życie staje się owocnym również dzięki ich modlitwie i ich ofierze. Im to zawdzięczamy – tak w historii jak i dziś – wypracowanie kultury chrześcijańskiej, przekłady ksiąg świętych, modlitwy liturgiczne, siostrom zaś – choćby przygotowanie chleba, hostii używanych podczas Mszy świętej.
„Cóż stałoby się ze światem, gdyby nie było w nim zakonników?” – pytała w XVI wieku św. Teresa Wielka. Czym byłby świat bez świętych: Benedykta, Wojciecha, Franciszka, Dominika, Wincentego a Paulo, Teresy od Dzieciątka Jezus, Maksymiliana Kolbe czy Siostry Faustyny Kowalskiej?
4. Większość osób konsekrowanych oprócz życia modlitewnego prowadzi dzieła apostolskie. Są to tak zgromadzenia męskie jak i żeńskie.
Kapłanom – zakonnikom zawdzięczamy głoszenie Słowa Bożego, rekolekcje, misje, dziś głoszone także za pomocą współczesnych środków przekazu: prasy, radia i telewizji. Zawdzięczamy im – obok kapłanów diecezjalnych – pracę na misjach, ewangelizację narodów, owocną pomoc w odradzającym się Kościele na Wschodzie. Zawdzięczamy im również ofiarną posługę w konfesjonale.
Siostrom zakonnym, tym które noszą habit i tym bez habitu, zawdzięczamy wiele zagospodarowanych płaszczyzn naszego życia.
Dziś nadto wymienić należy wiele form życia konsekrowanego – tzw. Instytuty świeckie mężczyzn i kobiet, żyjących pośród nas i dających świadectwo Chrystusowi swoim życiem w rożnych okolicznościach. „Wszyscy oni – jak mówi Ojciec Święty – porzucając wszystko wiernie naśladują Jego sposób życia” /VC 14/.
5. Najmilsi! Spójrzmy, tym razem, na nasze siostry zakonne. Mamy ich w Polsce 24.056, w tym 1.392 żyjące za klauzurą, czyli te które modlą się modlitwą Kościoła także w naszych intencjach. Ponad 22 tysiące sióstr zakonnych zajmuje się spełnianiem różnych dzieł w Kościele w Polsce. Prowadzą 56 domów, w których opiekują się 4.000 dziećmi z głębokim upośledzeniem umysłowym, 80 domów opieki dla osób starszych, w których przebywa 6.000 podopiecznych, 60 ośrodków wychowawczo-leczniczych z 3.500 chorymi, 17 przytulisk z ponad 300 bezdomnymi, 40 stołówek, gdzie dziennie otrzymuje pożywienie ok. 5.000 osób, 20 domów samotnej matki. Inne – prowadzą żłobki, przedszkola, szkoły, także ponadpodstawowe, internaty, bursy, świetlice, domy dziecka. Jest wśród nich 3.000 katechetek, 1.500 wychowawczyń i przedszkolanek, są nauczyciele akademiccy, lekarki, opiekunki parafialne, organistki, zakrystianki, usługujące w kuriach biskupich, przygotowujące posiłki dla kleryków.
Drodzy! Wzrusza widok klęczącej siostry zakonnej przy dziecku niepełnosprawnym, upośledzonym, któremu jest matką, żywicielką, pielęgniarką, wszystkim… ale dodajmy, że te wszystkie jej czyny serca poprzedzone są modlitwą, pełnym uczestnictwem w codziennej Mszy św.
Poucza się siostry pracujące w szpitalu, że przygotowując łóżko choremu trzeba przygotować je tak jak samemu Chrystusowi, który zostanie w nim położony w osobie cierpiącego człowieka.
Trzeba by być świadkiem radości krakowskiej zakonnicy, która przyjmuje 1.000 dziecko przychodzące na świat, dziecko, które miało być zabite…
Kiedyś byłem świadkiem uroczystości jubileuszowych siostry obchodzącej 50-lecie ślubów zakonnych. Siostra ta wprowadziła nas w zakłopotanie mówiąc, że raz jeden w życiu żałowała, że nie mogła zdjąć habitu zakonnego. Po chwili dodała: „Było to podczas Powstania Warszawskiego. Chciałam wówczas zmienić mój habit na mundur żołnierski”. I czy tak nie było? Warszawa o tym pamięta, Polska pamięta.
A wszystko to bezinteresownie…, z miłości do Jedynego Oblubieńca – Jezusa Chrystusa, w służbie drugiemu człowiekowi. Zgromadzenia dały temu dowód w latach 50., kiedy upaństwowiono prowadzone przez domy zakonne szkoły, ochronki, szpitale… często pozostawiając członków wspólnot zakonnych bez niczego, często na ulicznym bruku, często wywożonych w nieznane. Zakony i zgromadzenia dały wówczas dowód, że pracują dla innych, wyższych wartości, którym służąc niezmiennie, niezależnie od układów politycznych i innych, służą człowiekowi. Stąd nasza wdzięczność.
6. Zapytajmy raz jeszcze czym jest życie konsekrowane? Najprościej określił to Ojciec Święty wydając specjalny dokument zatytułowany „Życie Konsekrowane”. Mówi, że jest to wejście na Górę Przemienienia, na której ogląda się promieniujące oblicze Chrystusa, jest to zachwyt Chrystusem Czystym, Ubogim, Posłusznym – Chrystusem Uwielbionym. Ale Ojciec Święty mówi, że trzeba iść dalej za Chrystusem, aż na Kalwarię, trzeba – podobnie jak Jego Matka – stanąć pod krzyżem i zjednoczyć się z konaniem Oblubieńca. „Poszukiwanie Bożego piękna każe osobom konsekrowanym zatroszczyć się o wizerunek Boga zniekształcony w obliczu braci i sióstr, w ich twarzach oszpeconych przez głód, w twarzach rozczarowanych przez puste obietnice polityków, w upokorzonych twarzach tych, których kultura jest poniżana, w twarzach przelęknionych zaślepioną przemocą, w niespokojnych twarzach dzieci, w twarzach kobiet znieważanych i poniżanych, w zmęczonych twarzach migrantów, którzy nie spotkali się z godziwym przyjęciem, w twarzach starców, którym brak najbardziej podstawowych warunków godnego życia. Życie konsekrowane ukazuje w ten sposób – przez wymowę swoich dzieł – że Boże miłosierdzie jest fundamentem i bodźcem dla czynnej i bezinteresownej miłości” /VC 75/.
7. Najmilsi! To dla tych racji mamy tyle wdzięczności względem osób Bogu konsekrowanych. To dlatego modlimy się o nowe powołania do służby Bożej, do radykalnego – według Ewangelii – naśladowania Chrystusa Czystego, Ubogiego i Posłusznego. Modlimy się, aby nie zabrakło Kościołowi głosicieli Prawdy ewangelicznej i krzewicieli dzieł charytatywnych. Modlimy się, aby nadal jak najlepiej służyli – bracia i siostry – człowiekowi choremu, człowiekowi młodemu i dziecku. Niech Pan pomnoży ich liczbę. Was Drodzy chorzy, proszę, miejcie w tej modlitwie szczególny udział – ofiarujcie Panu Bogu w tych intencjach wasze cierpienie. Was zaś najmilsi chciałbym zachęcić słowami jednego z biskupów polskich, który tak pisze w swoim liście pasterskim na Pierwszy Dzień Życia Konsekrowanego: „Wyrazem naszego podziwu i sympatii dla osób konsekrowanych niech będzie miły uśmiech, ukłon i chrześcijańskie pozdrowienie przy każdym spotkaniu z nimi w pracy, na ulicy, czy podczas podróży” /Bp J. Śrutwa/.
8. Ojciec Święty ustanawiając w całym kościele Dzień Życia Konsekrowanego pragnął – jak pisze w swoim Orędziu na tegoroczne Święto Ofiarowania Pańskiego, aby dzień ten stał się uroczystym uwielbieniem Pana i dziękczynieniem za wielki dar życia konsekrowanego, uznał aby dzień ten przyczynił się do poznania i do szacunku dla życia konsekrowanego ze strony Ludu Bożego. Wypełniamy to dziś, tu w kościele Św.Krzyża w Warszawie.
Do was osoby Bogu konsekrowane zwraca się Ojciec Święty z zaproszeniem, abyście razem z całym Kościołem uroczyście obchodzili ten Dzień, w którym odkryjecie jeszcze bardziej w świetle wiary blaski Bożego piękna. Amen.