JANINA KIEROCIŃSKA
CZCIGODNA SŁUGA BOŻA MATKA TERESA OD ŚW. JÓZEFA
14 czerwca 1885 Wieluń (łódzkie), zm. 12 lipca 1946 Sosnowiec (śląskie)
SPRAWIEDLIWA WŚRÓD NARODÓW ŚWIATA
(19.02.1992)
OSOBY UKRYWANE:
- Teresa, Jadwiga Jaworska ur. ok. 1942 r. – zm. (…)
- Maria Wilczyńska i jej babcia Pinkusowa (…)
- Józef Bombecki ur. 1 czerwca 1940 r. – zm. 19 sierpnia 2010 r.
- Andrzej Siemiątkowski ur. 1 listopada 1932 r. – zm. 14 czerwca 1998 r.
HISTORIA POMOCY
Czcigodna Sługa Boża Matka Teresa od św. Józefa – Janina Kierocińska wraz ze Sługą Bożym Ojcem Anzelmem Gądkiem (1884-1969), karmelitą bosym założyła Zgromadzenie Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus, erygowane 31 grudnia 1921 r. w Krakowie.
Przez 25 lat, jako przełożona generalna Zgromadzenia, służyła społeczeństwu Sosnowca i Zagłębia. Przy klasztorze Sióstr przy ul. Wiejskiej 25 (obecnie ul. Matki Teresy Kierocińskiej) powstało przedszkole, pracownia haftu i szycia dla dziewcząt, czteroklasowa, a następnie sześcioklasowa szkoła dla najbiedniejszych dzieci. Organizowała rekolekcje i spotkania formacyjne dla młodzieży żeńskiej (KSM) oraz rodziców (Koło Matek).
W czasie II wojny światowej wykazała heroiczne męstwo w dziele miłosierdzia. Zorganizowała pomoc dla uchodźców, kuchnię dla biednych, sierociniec i tajne nauczanie. Odważnie wspierała działania o charakterze patriotycznym: udzielała schronienia partyzantom Armii Krajowej i dziewczętom, którym groziło wywiezienie na roboty do Niemiec. Niosła pomoc więźniom niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz, organizowała przekazywanie do obozu paczek z żywnością i odzieżą zrobioną przez Siostry.
Szczególne miejsce w dziele miłosierdzia Matki Teresy Kierocińskiej miała pomoc dzieciom. W sierocińcu prowadzonym przez Siostry opiekę znajdowały dzieci napływające z obozów koncentracyjnych (m.in. z obozu na Radosze w Sosnowcu). Przygarnięto tu także sieroty, których rodzice zmarli lub zaginęli w czasie działań wojennych. Do klasztoru trafiły również dzieci wykupione przez polskich kolejarzy z pociągu jadącego z Warszawy do Oświęcimia. Wtedy to Siostry – zawiadomione przez kolejarzy – furmanką pojechały do Szczakowej, zabrały te dzieci i otoczyły je troskliwą opieką. Matka Teresa uratowała również grupę dzieci, które po upadku Powstania Warszawskiego kierowane były do niemieckiego obozu zagłady – Auschwitz.
Pomocą i schronieniem Matka Teresa służyła nie tylko polskim dzieciom i rodzinom. Objęła pomocą także osoby innej narodowości i religii, w tym Żydów.
Podjęta świadomie decyzja o udzieleniu pomocy Żydom miała wymiar tragiczny, w dosłownym – tj. klasycznym – znaczeniu tego słowa. Nieudzielenie im pomocy byłoby dla Matki Teresy sprzeciwieniem się chrześcijańskiemu nakazowi miłości bliźniego, własnemu sumieniu i zobowiązaniom podjętym w służbie Bożej. Pomaganie im, wbrew zakazom władz okupacyjnych i wobec realnej groźby kary śmierci, oznaczało bezpośrednie narażenie własnego życia oraz bezpieczeństwa Sióstr. Decyzje tej wagi zapadały zawsze po żarliwej i długiej modlitwie, która dla Matki Teresy była źródłem dobrej rady i męstwa.
Pomimo zagrożenia śmiercią, heroicznie zdecydowała się przechowywać w klasztorze żydowskie dzieci, które dzięki temu przeżyły Holokaust. Podczas częstych kontroli niemieckich, dzieci te chowane były za klauzurą zakonną.
Świadkowie wspominają inne formy pomocy udzielanej ludności żydowskiej. Matka Teresa Kierocińska dostarczała chleb Żydom ukrywającym się w piwnicach kamienic, a także spędzonym przez Gestapo na stadionie w Sosnowcu oraz w obozie przejściowym Dulag, mieszczącym się w szkole przy ul. Składowej. Szkoła ta sąsiadowała przez mur z klasztorem, przetrzymywano w niej Żydów przed wywiezieniem ich do obozów pracy. Jedna z Sióstr napisała we wspomnieniach:
Nie było dnia i nocy, by do uszu naszych nie dochodziły krzyki, udręczonych, bitych i katowanych Żydów. Matka Teresa wraz z Siostrami modliła się za cierpiących Żydów. Widziała często, jak szeregiem ustawieni więźniowie szli do kotła po zupę. Słyszała, jak więźniów Żydów okładano po twarzy. Błagała wówczas o Miłosierdzie Boże dla nich. Całe swe życie zamieniła w jedną modlitwę do Boga za cierpiących, i na wynagrodzenie za zbrodnie świata.
Matka Teresa Kierocińska zmarła w opinii świętości 12 lipca 1946 r. w Sosnowcu i tu, na cmentarzu przy Al. Mireckiego, została pochowana. Obecnie spoczywa w sarkofagu w kościele zakonnym Sióstr Karmelitanek Dzieciatka Jezus, pw. Najświętszego Oblicza Pana Jezusa w Sosnowcu.
W 1992 r. Matce Teresie Kierocińskiej nadano pośmiertnie honorowy tytuł Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata, przyznawany przez Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu Yad Vashem w Jerozolimie, za ratowanie Żydów z narażeniem życia podczas okupacji niemieckiej.
Proces beatyfikacyjny Matki Teresy od św. Józefa przeprowadzono w latach 1983-1988 w Diecezji Częstochowskiej. Dekret o heroiczności cnót, podpisany przez Ojca Świętego Franciszka promulgowano w Watykanie 3 maja 2013 r. Odtąd przysługuje jej tytuł Czcigodnej Służebnicy Bożej.
Czytaj również:
http://www.karmel.pl/hagiografia/kierocinska/sprawiedliwa.php
http://teresakierocinska.blogspot.com/2015/03/sprawiedliwa-wsrod-narodow-swiata.html
INFORMACJE O UKRYWAJĄCYCH SIĘ:
Teresa, Jadwiga Jaworska
We wrześniu 1942 r. urzędnik, niejaki pan Wacław, przyniósł do Sióstr Karmelitanek prawie umierające, kilkumiesięczne dziecko żydowskie, którego Matkę wywieziono do obozu koncentracyjnego. Troskliwa opieka Matki Teresy Kierocińskiej i Sióstr sprawiła, że po kilku miesiącach „Tela” powróciła do zdrowia i sił. Sąd Grodzki w Sosnowcu potwierdził nadane jej imiona i nazwisko: Teresa Jadwiga Jaworska. Dziewczynka pozostała w domu zakonnym aż do zakończenia wojny. Latem 1946 r. jej matka, która przeżyła obóz, zgłosiła się po córeczkę i wyjechała z nią do Katowic. Po pewnym czasie Siostry dowiedziały się, że niestety Tereska Jaworska zmarła w szpitalu dziecięcym w Katowicach.
Pani Pinkusowa i jej wnuczka Marysia Wilczyńska
Do Matki Teresy Kierocińskiej kierował swoich znajomych – Żydów – inny Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata, ks. Mieczysław Zawadzki, proboszcz parafii Św. Trójcy w Będzinie.
Pisał w swoich wspomnieniach:
Siostry same biedne nie odmawiały pomocy ubogim i głodnym. Matka Generalna powiedziała: «Nikt głodny od naszej furty odejść nie może». Nadszedł okres prześladowania Żydów. Niejaka pani Troppauer przybyła do mnie ze starszą panią Pinkusową i małą dziewczynką prosząc o ukrycie tejże dziewczynki i jej babki – Żydówek. Przyszła mi myśl: «Matka Kierocińska przyjdzie mi z pomocą». Istotnie, pomimo strasznego niebezpieczeństwa przyjęła obie do domu Sióstr i przez całą wojnę przechowywała. Wiem o wielu innych wypadkach, gdzie Matka Generalna ratowała nieszczęsne dzieci żydowskie od pewnej śmierci. A czyniła to z taką prostotą, dobrocią i spokojem, jakby to chodziło o rzeczy najprostsze, a nie o narażanie życia.
Ksiądz prałat Mieczysław Zawadzki, w liście z dnia 27 czerwca 1960 r. opublikowanym w jednej z izraelskich gazet, pisał:
Ratując Żydów miasta Będzina podczas pożaru synagogi, pomagając im w czasie wojny, ukrywając przez cały czas wojny rodzinę żydowską w domu Sióstr Zakonnych, spełniłem swój święty obowiązek.
Zapewne uratowaną rodzinę żydowską stanowiły właśnie pani Pinkusowa i jej wnuczka Marysia Wilczyńska. Marysia wraz z babcią po wojnie wyjechała do Izraela, jednak podczas podróży dziewczynka zachorowała na szkarlatynę i zmarła.
Z relacji innego świadka dowiadujemy się, że:
W momencie największego prześladowania Żydów zgłosiła się do Matki Generalnej Żydówka z prośbą o przechowanie kilkuletniej córeczki. Całą noc modliła się M. Generalna o dobrą radę i natchnienie. Na drugi dzień przyjęła tę dziewczynkę pod opiekę klasztoru i szczęśliwie przechowała przez całą wojnę. Był to odważny czyn, za którego ujawnienie groził Oświęcim.
Józef Bombecki (1940-2010)
W marcu 1943 r. Józef Bombecki został przywieziony do klasztoru Karmelitanek Dzieciatka Jezus w Sosnowcu z dziećmi, wykupionymi przez kolejarzy z pociągu skierowanego z Warszawy do Oświęcimia. Nie miał żadnego dowodu tożsamości, wobec tego nadano mu imię, nazwisko i przypuszczalną datę urodzenia, potwierdzone oficjalne przez Sąd Grodzki w Sosnowcu w 1946 r. Był wychowankiem sierocińca (prowadzonego przez Siostry Karmelitanki aż do rozwiązania go przez komunistów w 1962 r.) i przebywał w nim aż do uzyskania pełnoletniości i zdobycia zawodu. Do końca życia utrzymywał kontakt ze Zgromadzeniem Sióstr Karmelitanek.
Po latach we wspomnieniach napisał:
Dzięki Matce Teresie oraz Siostrom Karmelitankom znalazłem schronienie prawdopodobnie w 1943 r. w marcu, pierwszy posiłek składał się z grysiku z masłem, w suterenach budującego się gmachu trzy piętrowego. Pamiętam siostry w białych welonach, które opiekowały się nami, gdyż nie byłem tylko sam, ale większa gromada chłopców. Dzięki Kochanej Matce zostałem ochroniony od śmierci. Gdy gestapo przychodziło na kontrole, Matka Teresa zabierała mnie zawsze za klauzurę, ponieważ byłem podobny do dziecka żydowskiego. Jako dziecko żydowskie doznałem szczególnej opieki i ochrony. Siostry stworzyły nam warunki rodzinne i opiekowały się nami z jak największą serdecznością. To było heroiczne! Tę heroiczną postawę wiążę przede wszystkim z Matką Teresą.
W Księdze Pamiątkowej Józef Bombecki zamieścił osobiste wyznanie:
Matka Teresa była mi Matką. Można powiedzieć, że żyję dzięki Matce Teresie i Jej duchowym córkom. Podczas okupacji, narażając życie swoje i innych sióstr, ukrywała mnie przed okupantem. Jakież słowa mogą oddać moją wdzięczność? Jak można podziękować za życie? Zgromadzenie Sióstr Karmelitanek w Sosnowcu uważam za swój rodzinny dom, a Matkę Teresę za przybraną Matkę.
Andrzej Siemiątkowski (1932-1998)
Był synem ochrzczonej Żydówki Estery (Marii Teresy) Fiszer. Podczas okupacji, w sytuacji zagrożenia, chronił się u Sióstr Karmelitanek na ul. Wiejskiej w Sosnowcu. We wspomnieniach pisał:
Podczas okupacji często przebywałem u Sióstr, ponieważ jako Żyd codziennie byłem narażony na śmierć. Podczas łapanek chroniłem się u Sióstr, gdzie zatrzymywałem się nawet na kilka dni, a następnie wracałem do mojego domu. Matka Teresa, spotykając się z moimi rodzicami, powtarzała często, że w wypadku zagrożenia zawsze mogę ukryć się w klasztorze.
SPRAWIEDLIWA WŚRÓD NARODÓW ŚWIATA
To właśnie Andrzej Siemiątkowski usilnie zabiegał o pośmiertnie nadanie Matce Teresie Kierocińskiej tytułu Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. Uroczyste nadanie tego nobilitującego i honorowego wyróżnienia miało miejsce 11 maja 1993 r. w Muzeum w Sosnowcu, gdzie w imieniu Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu Yad Vashem w Jerozolimie, Miron Gordon – ambasador Izraela w Polsce, na ręce przedstawicielek Zgromadzenia Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus i Andrzeja Siemiątkowskiego przekazał dyplom potwierdzający nadanie tytułu Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata i medal z napisem: Kto ratuje jedno życie – jakby świat cały ratował.
Opracowała s. Bogdana Batog CSCIJ
Źródła:
Dokumenty i wspomnienia świadków życia M. Teresy Kierocińskiej, Archiwum Matki Teresy Kierocińskiej w Sosnowcu (AMTK)
Z sercem i chlebem na dłoni, Sosnowiec 2005.
Świadek miłości Boga i człowieka, red. Jerzy Gogola OCD, Kraków 2006.
Miłość Boga mierzy się miłością bliźniego, Kraków 2011.
Zieliński Jerzy OCD, Matka Zagłębia, Kraków 2014.
Malinowska Anna, Druga strona lustra. Dzieje kościoła Świętej Trójcy w Będzinie, Będzin 2011.