Bezcenna posługa sióstr zakonnych na Ukrainie przywraca ludziom wiarę i nadzieję
Kościół katolicki na Ukrainie od początku lat 90. stopniowo odradza się z dewastacji dokonanej przez ideologię komunistyczną i ateistyczną.
Masowe wywózki na Wschód do łagrów i deportacje do Polski kapłanów oraz sióstr zakonnych, zamykanie kościołów miały doprowadzić do całkowitego zaniku wiary i praktyk religijnych. Stało się jednak inaczej.
Kościół na Ukrainie odbudowuje się od czasu, gdy 16 stycznia 1991 roku Jan Paweł II wznowił jego struktury: uznał biskupów greckokatolickich i mianował biskupów rzymskokatolickich. Wierni zaczęli odzyskiwać stare kościoły, a po 1991 roku budują się, dzięki hojności Kościoła powszechnego i zapałowi wiernych, również nowe. Pojawiają się kapłani i zgromadzenia zakonne. Dziesięć lat później wizyta Jana Pawła II na Ukrainie ugruntowała dalszy rozwój Kościoła.
Ten rozwój nie odbywałby się tak dynamicznie, gdyby nie siostry zakonne. Zajmują się pracą duszpasterską, katechetyczną i wychowawczą. Prowadzą świetlice dla dzieci i bezdomnych, jadalnie oraz przychodnie. Na Ukrainie osoba zakonna powinna być przygotowana do każdej pracy. Działa tu 56 zgromadzeń żeńskich. Siostry pochodzą z Polski, Słowacji, Czech, Węgier, Francji, Włoch, Hiszpanii, a nawet z Argentyny, ale oczywiście jest też wiele powołań lokalnych.