Pierwszym punktem ostatniego dnia pobytu Franciszka w Bangladeszu były odwiedziny domu prowadzonego przez założone przez św. Matkę Teresę zgromadzenie Misjonarek Miłości, spotkanie z duchowieństwem i modlitwa na grobach zakonników w dzielnicy Tejgaon, położonej 8 km od nuncjatury apostolskiej w Dhakce.
O godz. 10.00 czasu miejscowego (gdy w Polsce była godz. 5.00) Ojciec Święty przybył do domu św. Matki Teresy w dzielnicy Tejgaon. Powitał go odpowiedzialny w Bangladeszu za duszpasterstwo społeczne, bp bp Paul Ponen Kubi, CSC, przełożona domu oraz przełożona regionalna. Następnie prowadzony za ręce przez dzieci udał się do dwóch sal, w których zgromadziły się osoby, którymi opiekuje się zgromadzenie. W tym czasie na dziedzińcu śpiewał chór dziecięcy. Nie było przemówień. Na koniec papież daje prezent dla Domu.
Drugim punktem wizyty Franciszka w dzielnicy Tejgaon było spotkanie z kapłanami, osobami konsekrowanymi, seminarzystami, nowicjuszami i nowicjuszkami w kościele Różańca Świętego w Dhace. Odpowiedział na pięć świadectw przedstawionych przez uczestników spotkania: kapłana mówiącego o swojej pracy, misjonarza, zakonnicy przedstawiającej zaangażowanie swego zgromadzenia w pomoc dla ubogich kobiet i dzieci, zakonnika, który żyje swoim powołaniem od 63 lat, a obecnie poświęca się modlitwie w narodowym sanktuarium maryjnym. Głos zabrał także seminarzysta mówiąc o swoim powołaniu.
Ojciec Święty wyznał, że przygotował przemówienie na 8 stron. Przekazał jego tekst kard. D’ Rozario, prosząc, by zostało przetłumaczone na bengalski i postanowił wygłosić przemówienie improwizowane. Nawiązał do słów proroka Izajasza (Iz 11,1-10): „Wyrośnie różdżka z pnia Jessego, wypuści się Odrośl z jego korzenia. I spocznie na niej Duch Pana, duch mądrości i rozumu, duch rady i męstwa, duch wiedzy i bojaźni Pana. i zaznaczył, że odnoszą się one do zgromadzonych”. Podkreślił, że to Bóg daje wzrost, ale do obdarzonych powołaniem należy troska o jego rozwój. Trzeba to czynić z czułością. Jest to zadanie zarówno biskupów, kapłanów, osób zakonnych jak i seminarzystów.
To prawda, że w nocy przychodzi nieprzyjaciel i sieje kąkol. Stąd konieczne jest troszczenie się o wzrost dobrego zasiewu. Papież nawiązał do słów jednego ze składających świadectwo, który mówił o rozeznaniu, potrzebnym, by rozpoznać wzrost ziarna Bożego powołania. Wskazał, że dokonuje się to poprzez modlitwę.
Drugą ideą wskazaną przez Franciszka była kwestia życia wspólnotowego, zagrożonego przez nasze namiętności, egoizm. Zachęcił do bronienia się przed wszelkimi podziałami. Przytoczył słowa kard. Taurana, który stwierdził, że Bangladesz jest najlepszym przykładem dialogu międzyreligijnego.Ale potrzebny jest też dialog wewnętrzny we wspólnotach kościelnych, by dążyć do zgody. Wskazał, że wrogiem harmonii jest duch plotkowania. Wezwał, by nigdy nie mówić źle o innych. Porównał plotkowanie do terroryzmu i zachęcił do umartwienia języka. Zachęcił, by jeśli mamy do kogoś zarzuty powiedzieć to danej osobie wprost, albo komuś innemu, kto może na nią realnie wpłynąć, ale zawsze z delikatnością.
Następnie Ojciec Święty podkreślił konieczność kultywowania radości, bo bez niej nie można służyć Bogu. Przestrzegł przed różnymi rodzajami rozgoryczenia. Mówiąc o doświadczeniu poczucia, że jest się potraktowanym niesprawiedliwie zachęcił do kultywowania pokoju ducha. Na zakończenie poprosił zgromadzonych, by modlili się w jego intencji.
Po modlitwie do Matki Bożej papież udzielił zgromadzonym Apostolskiego Błogosławieństwa.
Po spotkaniu z duchowieństwem, osobami życia konsekrowanego i seminarzystami Ojciec Święty udał się na cmentarz parafialny, gdzie pochowanych jest wielu zakonników i zapalił świecę. Poświęcił poszczególne groby. Następnie papież wszedł do starego kościoła Różańca Świętego, zbudowanego przez misjonarzy portugalskich w 1677 roku i obecnie wykorzystywanego jako kaplica wieczystej adoracji. Powitał go biskup Dinajpur Sebastian Tudu, przełożona generalna i lokalna przełożona instytutu zakonnego, który wspiera pobliski sierociniec. W świątyni obecnych było około 200 sierot i niektóre siostry, które się nimi opiekują. Papież pobłogosławił dzieci, a następnie udał się do nuncjatury apostolskiej na posiłek.
Za www.deon.pl