Złożeniem kwiatów na Powązkach, Mszą św., koncertem i oratorium „Sprawiedliwe” uczczono 150. rocznicę urodzin m. Matyldy Getter.Uroczystości rozpoczęły się 25 lutego na Powązkach, gdzie prezes IPN dr Jarosław Szarek w towarzystwie sióstr franciszkanek Rodziny Maryi złożył kwiaty na grobie matki Matyldy Getter. Przypomniał, że siostra całe życie czyniła dobro, a II wojna światowa była tym czasem, kiedy tego dobra uczyniła najwięcej i za które mogła zapłacić swym życiem. – Dzieci wyprowadzane z getta przez Irenę Sendlerową znajdowały schronienie w domach prowadzonych przez siostry i matkę Matyldę Getter. To było wielkie dzieło w niesieniu pomocy ludności żydowskiej, które wciąż jest w cieniu – mówił Jarosław Szarek.
Centralnym punktem upamiętnienia 150. rocznicy urodzin franciszkanki była Eucharystia sprawowana w sanktuarium bł. ks. Popiełuszki 29 lutego. – Gromadzimy się, by uwielbić Boga za dar życia dzielnej kobiety, świętobliwej siostry zakonnej, osoby kochającej Polskę. Dobrze, że spotykamy się przy grobie ks. Popiełuszki, bo on też oddał życie za drugiego człowieka – mówił w homilii ks. dr Robert Ogrodnik.
W uroczystości na Żoliborzu uczestniczyli prezes IPN dr Jarosław Szarek, dyrektor Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN Zbigniew Stępiński oraz dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych Jacek Pawłowski. Prezydenta RP reprezentował kapelan Andrzeja Dudy ks. Zbigniew Kras. Byli też obecni członkowie rodziny matki Getter oraz wychowankowie sióstr.
Ks. Ogrodnik przypomniał, że matka Getter urodziła się w Warszawie przy ul. Krochmalnej 25 lutego 1870 r., co ukształtowało ją na dorosłe życie. – Na Woli mieszkało dużo Polaków żydowskiego pochodzenia. Matka jako mała dziewczynka zetknęła się z ich biedą i potrzebami. Przy ul. Żelaznej miały swój dom siostry Rodziny Maryi. Prowadziły tajne nauczanie – mówił.
Przypomniał, że Matylda zastanawiała się czy wstąpić do karmelitanek o surowej regule, czy wybrać zgromadzenie czynne. – W kościele św. Antoniego wyznała swoje rozterki spowiednikowi. Poszła za jego radą: „Pójdziesz do Rodziny Maryi, bo trzeba teraz ratować biedne dzieci i służyć krajowi” – mówił ks. Ogrodnik.
Zauważył, że kiedy matka Getter była przełożoną generalną w Warszawie, doprowadziła do powstania sierocińców i domów starców oraz współpracowała z prezydentową Wojciechowską. – Los dziecka nie był jej nigdy obojętny. Przeszła przez życie dobrze czyniąc. Ojczyzna już ją doceniła. Otrzymała Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski. Ale ona zasługuje, by być damą Białego Orła – przekonywał.
Przypomniał, że ratując dzieci żydowskie i pytając o pomoc dla nich, posługiwała się hasłem: „Czy siostra przyjmie błogosławieństwo Boże?”. Przytoczył też słowa z 1983 r. ocalonej Lili Goldschmidt: „Nie zapomnę do końca życia tego momentu. Matka Getter była w tym małym ogródku na Hożej, zbliżyłam się do niej, powiedziałam, że nie mam gdzie się podziać, że jestem Żydówką, a więc wyjętą spod prawa. Na co matka mi odpowiedziała i tu przytaczam jej słowa: »Dziecko moje, ktokolwiek przychodzi na nasze podwórko i prosi o pomoc, w imię Chrystusa, nie wolno nam odmówić«” .
Ks. Ogrodnik przypomniał, że u franciszkanek Rodziny Maryi schronienie podczas wojny znalazło 500 żydowskich dzieci, 450 dorosłych, a 300 osób otrzymało pomoc okresową.
Na zakończenie Eucharystii kapelan Andrzeja Dudy podziękował siostrom w imieniu prezydenta za codzienną modlitwę za Polskę i jego samego. Przekazał też zgromadzeniu ikonę Matki Bożej Zwycięskiej.
W sanktuarium na Żoliborzu odbyło się premierowe wykonanie oratorium ku czci matki Matyldy Getter oraz sióstr franciszkanek Rodziny Maryi ratujących Żydów podczas II wojny światowej pt. „Sprawiedliwe”. Jest ono również poświęcone św. Zygmuntowi Szczęsnemu Felińskiemu.
Wystąpili soliści Polskiej Opery Królewskiej Małgorzat Rudnicka i Bogdan Śliwa, soliści chóru AVE Aleksandra Borycka i Ewa Bogucka oraz chór AVE i Iuvenis. Zagrali instrumentaliści Filharmonii Narodowej w Warszawie pod dyrekcją Jakuba Kaczmarka. Słowa opracowała Aldona Kraus, a odczytał Bartłomiej Włodkowski. Muzykę skomponował Jerzy Cembrzyński. – To co będziemy mówić, grać i śpiewać dotyka istoty naszej wiary, chrześcijaństwa, wolności i solidarności. Wszystko to mówi o tym, by widzieć w człowieku człowieka. Praca nad oratorium, zapoznawanie się z faktami, to wszystko pozostanie w nas na zawsze – opowiadał przed wykonaniem Bartłomiej Włodkowski z Fundacji AVE.
Z koncertem wystąpili też uczniowie z prowadzonej przez siostry szkoły podstawowej oraz maluchy i rodzice z przedszkola.
List do uczestników obchodów skierował kard. Kazimierz Nycz.
AGNIESZKA KUREK– ZAJĄCZKOWSKA
Za: warszawa.gosc.pl