„Uderza ich ogromna pokora, bez której nie można pełnić uczynków miłosierdzia i bezinteresownie służyć potrzebującym, a także otwartość i odwaga z jaką podejmują swą misję” – tak o posłudze sióstr elżbietanek mówi kard. Zenon Grocholewski. Emerytowany prefekt Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego przewodniczył dziś Eucharystii kończącej jubileuszowe obchody. W Nysie, która jest ich kolebką, elżbietanki świętowały 175-lecie powstania zgromadzenia i 10. rocznicę beatyfikacji założycielki, matki Marii Luizy Merkert. Na uroczystości przybyło kilkaset sióstr z całego świata, a także liczni współpracownicy i przyjaciele zgromadzenia.
To były cztery niezwykle bogate jubileuszowe dni. Złożyły się na nie konferencje, prezentacje i koncerty. Pozwoliło to poznać kulisy elżbietańskiej posługi w 18 krajach świata, a także kultury i tradycje z jakich wywodzą się siostry. Duże zainteresowanie wzbudziły m.in. tańce w wykonaniu Rosjanek, czy występ Wietnamek.
Świętując dwa ważne jubileusze spoglądano również w przyszłość liczącego obecnie 1300 sióstr zgromadzenia. Nawiązując do charyzmatu, jakim jest wychodzenie do chorych i biednych w ich domach bp Andrzej Czaja wskazał, że elżbietanka przede wszystkim musi być napełniona Bogiem. „Musi być to duchowe zakorzenienie. Tego niewątpliwie potrzeba. Albowiem służba ubogim i chorym, która jest takim rdzeniem charyzmatu elżbietańskiego, może zejść na poziom jedynie humanizacji i nie będzie to wtedy ewangeliczne dzieło” – podkreślał ordynariusz opolski. Bp Czaja wskazał, że jest wiele ludzkich bied naszych czasów, którym trzeba zaradzić. Przełożona generalna zgromadzenia siostra Samuela Werbińska wskazuje, że czas jaki minął od beatyfikacji założycielki to przede wszystkim umacnianie jedności i ożywienie charyzmatu. „Te ostatnie 10 lat to ogromne ożywienie naszej działalności apostolskiej mimo zmniejszających się sił. Pójście do Ameryki Południowej – Boliwia, Paragwaj. Afryka, to nasze najmłodsze dziecko, Zachodni Kazachstan, a w międzyczasie także Węgry” – mówi Radiu Watykańskiemu siostra Samuela Werbińska. Wśród elżbietańskich marzeń przełożona generalna wymienia otwarcie misji w Azji, a konkretnie w Wietnamie.