Sprawa krótkiego filmu, który ukazał się w sobotę na stronie internetowej Wirtualnej Polski i zawierał świadectwo kobiety, która odeszła z jakiegoś zgromadzenia zakonnego. Od strony treści jej świadectwo zajęło cały czas filmu z wyjątkiem kilku wyjętych z kontekstu zdań z 40 minutowego wywiadu ze mną i zdjęć robionych w naszej kaplicy Urszulanek szarych w czasie Mszy św. potraktowanych jako tło wypowiedzi tej pani, a nie – jak umawialiśmy się – tło do wywiadu ze mną. Zgodziłam się na wywiad po warunkiem możliwości autoryzowania go i takie zapewnienie dostałam, co więcej dziennikarka przeprowadzająca wywiad przysłała mi filmik do autoryzacji. Odpowiedziałam natychmiast e-mailem, że wywiadu NIE AUTORYZUJĘ I, PRZEZ TELEFON, ZAŻĄDAŁAM USUNIĘCIA MOJEJ WYPOWIEDZI I NAGRANIA Z KAPLICY. OTRZYMAŁAM ZAPEWNIENIE, ZE TAK SIĘ STANIE, ale film pozostał na stronie. Pisze o tej manipulacji, jako o PRZESTRODZE dla innych. Sama jestem zdania, że trzeba rozmawiać ze wszystkimi, ale jak się uchronić przed nieuczciwością?
s. Jolanta Olech
rzecznik prasowy KWPŻZZ