Abp Józef Kupny przewodniczył w katedrze pw. św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu uroczystej Eucharystii, w czasie której siostry józefinki dziękowały Bogu za 25 lat istnienia Prowincji Wrocławskiej ich zgromadzenia. – Jako dzieci Maryi, mamy swoją tożsamość – mówił hierarcha. – To ma nam pomagać być prawdziwymi i chronić przed podwójnym, a może nawet i potrójnym życiem – dodał.
Ukazując w homilii moment śmierci Jezusa jako narodziny nowej ludzkości, arcybiskup zauważył, że Maryja w sposób wyjątkowy współdziałała ze swoim Synem przy tych narodzinach. – Nie przekreślając tego, że jesteśmy odkupieni przez Chrystusa, dostrzegamy w Maryi tę, która ma swój udział w tym, żeby w każdym z nas człowiek narodził się na nowo – mówił pasterz Kościoła wrocławskiego, tłumacząc, że Święto Matki Kościoła nie jest obchodzone, by wspomnieć o tym, iż wierzący mają w Maryi opiekę. – Trzeba pójść dalej i zapytać się siebie: na ile przestaliśmy być ludźmi, naznaczonymi grzechem. Na ile czujemy się narodzonymi do nowego życia? – zaznaczył abp Kupny.
Metropolita wrocławski zachęcał też uczestników Eucharystii do zapatrzenia się na Maryję i na to, w jaki sposób Ona przeżywa relację z Bogiem, jak Ona otwiera się na dzieło odkupienia i jak Ona objawia co znaczy posłuszeństwo oraz współpraca z Bożą łaską. To – jak zauważył abp Kupny – może chronić człowieka przed chorobą, która dziś mocno rozpanoszyła się w świecie, a którą hierarcha określił mianem „rozmycia tożsamości”.
– Jako dzieci Maryi, mamy swoją tożsamość. To ma nam pomagać być prawdziwymi i chronić nas przed podwójnym, a może nawet i potrójnym życiem – mówił abp Kupny.
„Dziś wielu zapomina o tym kim są, a co gorsze, zupełnie nie przeszkadza im to, że nie wiedzą kim są naprawdę. Dziś myślą to, jutro – coś innego. Dziś głoszą takie poglądy, jutro – inne. Są tacy, jakimi inni chcą ich widzieć. W kościele są inni, w domu rodzinnym inni, w pracy inni, kiedy odpoczywają – inni. Program życia i działania wyznacza takim osobom jedynie to, by spełnić oczekiwania ludzi wobec siebie. Tymczasem Jezus powołał nas, byśmy byli prawdziwi – tłumaczył hierarcha.
Metropolita wrocławski tłumaczył, że chrześcijanie nie są powołani do niegrzeszenia. Ich głównym zadaniem jest dawać świadectwo prawdzie. – Pana Jezusa znienawidzono nie za to, że nie grzeszył, ani nie za to, że czynił innym dobro, ale za to, że był prawdziwy – zauważył abp Kupny.
Dodał, że szczególnie w przypadku osób powołanych do kapłaństwa czy życia konsekrowanego ludzie w spotkaniu z nimi pragną widzieć, że nie ma w nich rozdwojenia. Jako przykład przywołał postać założyciela Zgromadzenia Sióstr św. Józefa św. ks. Zygmunta Gorazdowskiego. – Podejmując różne posługi: czy na rzecz chorych, bezdomnych, żebraków, uczniów, studentów nigdy nie kalkulował: co się jemu bardziej opłaca. Najpierw zadawał sobie pytanie „kim jestem”, i odpowiadał: „jestem kapłanem, jestem chrześcijaninem, jestem świadkiem Jezusa Chrystusa” to wyznaczało mu program życia. To podpowiadało co ma robić – tłumaczył metropolita wrocławski.
Jak stwierdził, we współczesnym świecie problemem wielu jest to, że zapomnieli o tym, kim są. – Zastanawiają się, co powinni robić, jednak odpowiedzi szukają w poklasku innych, pochwałach, zysku. Stąd tak częste zmiany zachowania, zagubienie i dezorientacja. To grozi także powołanym, jeśli zapomną, kim są i co z tego wynika – mówił abp Kupny, dodając: „Jesteśmy dziećmi Maryi, to jest program naszego życia”.
Prowincja Wrocławska Zgromadzenia Sióstr św. Józefa powstała w 1992 r. w wyniku reorganizacji Zgromadzenia. Siedziba zarządu mieści się we Wrocławiu. Do prowincji należy 17 domów. Przynależy do niej 179 sióstr, które podejmują prace wśród dzieci i młodzieży, ludzi chorych i niepełnosprawnych. Zgromadzenie prowadzi przedszkole, świetlicę socjoterapeutyczną. Siostry włączają się także w duszpasterstwo i katechizację na terenie archidiecezji.
Za KAI