Kongres miał miejsce w dziesięć lat po Synodzie Biskupów na temat życia konsekrowanego. Było to pod pewnymi względami pierwsze tego rodzaju spotkanie o wymiarze światowym, zorganizowane przez Unie Przełożonych Generalnych zgromadzeń żeńskich i męskich (UISG i USG). Przygotowania trwały blisko dwa lata i zaowocowały swego rodzaju dokumentem roboczym, podsumowującym sytuację życia konsekrowanego w świecie w kontekście współczesności.
Hasłem Kongresu były słowa Pasja [gorąca miłość] do Chrystusa, pasja do ludzkości [Passione per Cristo, passione per l’umanita].
W Kongresie wzięło udział 847 osób: 394 z Europy, 250 z obu Ameryk, 95 z Afryki, 92 z Azji i 16 z Oceanii. Uczestnicy – osoby konsekrowane – należeli do czterech kategorii: przełożone i przełożeni generalni (większość), przewodniczący konferencji krajowych i kontynentalnych (ponad 100 osób), tzw. eksperci (ponad 40 osób), redaktorzy pism o życiu zakonnym i dyrektorzy ośrodków duchowości, przedstawiciele młodych zakonników (ok. 40). W obradach uczestniczyli przedstawiciele Kongregacji Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego. Ks. abp Franc Rodé, prefekt Kongregacji, był obecny dwukrotnie: drugiego dnia z wystąpieniem na temat Niektóre wyzwania dla życia konsekrowanego dziś i ostatniego dnia, gdy przywiózł i odczytał Przesłanie Ojca św. Jana Pawła II do Kongresu. Byli też przedstawiciele Kongregacji Ewangelizacji Narodów i różnych ruchów kościelnych (m. in. fokolarinów).
W programie Kongresu była przewidziana audiencja u Jana Pawła II. Cieszyliśmy się bardzo na to spotkanie. Pierwszego dnia został wysłany list do Papieża. Niestety, pod koniec dnia otrzymaliśmy wiadomość, że ze względu na „siły wyższe” audiencji nie będzie. W dniu przewidzianym na audiencję miała bowiem miejsce w Watykanie ekumeniczna uroczystość przekazania przez Papieża Patriarsze Konstantynopola Bartłomiejowi I relikwii św. Jana Chryzostoma i Grzegorza z Nazjanzu. Brak spotkania z Ojcem Świętym cały Kongres przyjął z żalem, czemu dano wyraz wobec Prefekta.
* Ogólne cele Kongresu były następujące:
* dokonać refleksji nad naszą współczesnością, nazwać jej dynamizmy, rozpoznać działanie Ducha w tym, co się dzieje i co przeżywamy;
* przeprowadzić to rozeznanie (discernimento) w skali ogólnej, ale też w grupach kontynentalnych;
* zatrzymać się nad niektórymi podstawowymi problemami (było ich 14) w grupach międzykontynentalnych;
* dokonać refleksji nad tym, ku czemu prowadzi nas Duch Święty;
* dojść wspólnie do pewnej syntezy, starającej się określić naszą teraźniejszość – to, co dziś nowe; kierunki naszej drogi w Duchu Świętym i jak nimi iść (por. przesłanie Kongresu).
Idee przewodnie Kongresu symbolizowane były przez dwie ikony, przedstawiające spotkanie Jezusa z Samarytanką (J 4,1-42) i przypowieść o dobrym Samarytaninie (Łk 10,25-37). Obie ikony towarzyszyły nam właściwie w sposób stały: w bardzo dobrej refleksji biblijnej s. Dolores Aleixandre RSCJ, we wspólnotowej modlitwie, wspieranej multimedialnymi prezentacjami, w odwołaniach w czasie dyskusji.
Rytm pracy był następujący: każdego dnia były dwie sesje: przed- i popołudniowa. Dzień rozpoczynał się i kończył wspólną modlitwą (tylko pierwszego dnia mieliśmy Mszę św.), przygotowywaną przez przedstawicieli różnych kontynentów. W trakcie sesji z reguły miała miejsce konferencja któregoś z zaproszonych gości, reakcja na konferencję (na ogół dwie, z różnych miejsc świata), praca w grupach przy stołach w sali (siedzieliśmy w 10-osobowych grupach językowych), tzw. zebranie otwarte, w czasie którego grupy zdawały sprawę ze swych dyskusji lub też można było zabrać głos indywidualnie. Jeden dzień był w całości poświęcony pracy w grupach nad problemami, o których wyżej. Ważnym momentem Kongresu były spotkania indywidualne, a także w różnych grupach (Polacy – było nas ok. 12 osób – spotkali się na wspólnej kolacji). Jednym ze spotkań było krótkie zebranie przewodniczących Konferencji Europejskich, w czasie którego była mowa o następnym zebraniu plenarnym, przewidzianym w lutym 2006 roku w Fatimie.
W czwartek wieczorem w bazylice Najświętszej Maryi Panny na Zatybrzu uczestnicy Kongresu, razem ze wspólnotą św. Idziego, modlili się w intencji tych, którzy oddali życie za wiarę w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Lista robiąca ogromne wrażenie! Nie na darmo Jan Paweł II porównywał ubiegły i obecny wiek do pierwszych wieków prześladowań chrześcijan.
Patrząc na spotkania i prace kongresowe z pewnej już perspektywy, wydaje się, że było to spotkanie udane, przede wszystkim dlatego, że mogliśmy popatrzeć na siebie wzajemnie, zakonnice i zakonnicy z ponad 100 krajów, posłuchać tego, co leży nam na sercu, podzielić się – choć z konieczności w sposób ograniczony – doświadczeniami; z nadzieją spojrzeć w przyszłość i potwierdzić, każdy na swój sposób, wolę miłowania Chrystusa i ludzkości w Nim oraz służenia Kościołowi.
Oczywiście, jak zwykle w tak dużym i zróżnicowanym środowisku, nie jest rzeczą łatwą znalezienie wspólnych wyrazów dla naszych pragnień. Niewątpliwie zabrakło wielu ważnych akcentów, jak choćby wymiaru eklezjalnego życia konsekrowanego i w wypowiedziach (choć były takie akcenty), i w programie (szczególnie brak audiencji papieskiej). Zabrakło przedstawicieli nowo powstających zgromadzeń i nowych form życia zakonnego (lub też nie byli widzialni). W sumie jednak było to dobre i pożyteczne spotkanie.
M. Jolanta Olech USJK,
M. Hilaria Hatko SSND