Homilia ks. bpa Stanisława Kędziory wygłoszona podczas Mszy św. radiowej w kościele św. Krzyża w Warszawie z okazji III Dnia Życia Konsekrowanego – Niedziela, 31.01.1999 r.
Dzisiejsza Ewangelia jest w liturgii mszalnej czytana kilka razy w ciągu roku. Jej treść jest szczególnie aktualna w uroczystość Wszystkich Świętych, którzy swoim życiem potwierdzili prawdę o Ośmiu Błogosławieństwach. Życie chrześcijańskie jest ściśle związane z dążeniem do świętości. Bez realizacji tego ideału życie chrześcijańskie nie osiąga swej pełni. Osiem Błogosławieństw i całe Kazanie na Górze ukazuje nam program życia chrześcijańskiego, byśmy mogli posiąść Królestwo Boże, do którego jesteśmy wezwani w Jezusie Chrystusie.
Słuchając słów dzisiejszej Ewangelii odczuwamy pewne zażenowanie i tym więcej dostrzegamy naszą słabość. Stajemy przed Ośmioma Błogosławieństwami jak przed szklaną górą, na którą nie można się wydostać. Dostrzegamy ostry kontrast między tym, co mówi nam dzisiejsza Ewangelia, a tym, co można nazwać stylem życia we współczesnym świecie. Ludziom naszych czasów spłaszczonym do wymiaru produkcji i konsumpcji, pozbawionym wrażliwości na wartości duchowe, trudno zrozumieć i ukazać bezinteresowną postawę miłości wobec Boga i ludzi. Dla wielu pieniądz stanowi decydujący miernik wartości życia. Wielu ludziom nie psuje dobrego samopoczucia fakt, że jest na świecie tyle niesprawiedliwości i tyle niewinnie doznawanego cierpienia.
Doświadczając tego wszystkiego, wydaje się, że Chrystus stawia nam za wysokie wymagania do osiągnięcia Królestwa Bożego. Nie zapominajmy jednak, że Bóg powołując do swego Królestwa, udziela nam potrzebnych łask do jego osiągnięcia. Trzeba się tylko na nie otworzyć i z nimi współpracować. Dobry wychowawca wie, że ludzie nie mogą zmierzać do tego, co lepsze i wznioślejsze, jeżeli się schlebia ich wygodnictwu, jeśli wprowadza się złagodzenie dyscypliny i łamie zasady moralne, lecz jedynie wtedy, kiedy się od nich więcej wymaga, niż – ogólnie biorąc – potrafią osiągnąć. Tylko z pewnego rodzaju nad wymaganiami można się spodziewać moralnego i religijnego postępu. Wiedzą o tym chrześcijańscy rodzice zatroskani o religijne i moralne wychowanie swoich dzieci. Dowodzi tego długa i bogata historia chrześcijaństwa. I w dzisiejszej rzeczywistości konieczny jest radykalizm ewangeliczny w postawie naszej wiary, byśmy – stając się „solą ziemi” – mieli co zaofiarować światu. Święci w swoim naśladowaniu Chrystusa dali nam tego przykład. Dają nam tego przykład także rzesze sióstr i braci, którzy weszli na drogę rad ewangelicznych, oddając się Chrystusowi i Jego Kościołowi we Wspólnotach Zakonnych, Instytutach Świeckich i Stowarzyszeniach Życia Apostolskiego.
Życie konsekrowane w szczególny sposób jest ukierunkowane na ukazanie wszystkim członkom ludu Bożego perspektywy chrześcijańskiego życia. Jako „ikona Chrystusa przemienionego” (por.VC 14) – jak głosi Adhortacja „Vita Consecrata” Jana Pawła II – nieustannie przypomina ludowi Bożemu o potrzebie odpowiadania świętością na miłość Bożą. Podejmując jak Jezus ewangeliczną czystość, ubóstwo i posłuszeństwo, osoby konsekrowane stają się w jakimś sensie przedłużeniem Jego człowieczeństwa i dają świadectwo o pierwszeństwie Boga i dóbr przyszłych dzisiejszemu społeczeństwu, które – wydaje się – straciło sprzed oczu oblicze boskości (por. VC 85). Jako wspólnota Kościoła powinniśmy często wspierać modlitwą i życzliwością osoby konsekrowane, aby wierne własnemu charyzmatowi dawały jednoznaczne i jawne świadectwo swoim życiem i apostolskim posługiwaniem.
Zbliżający się Dzień Życia Konsekrowanego – jaki obchodzimy drugiego lutego w Święto Ofiarowania Pańskiego – mobilizuje nas wszystkich do dziękczynienia Bogu – także w czasie tej Eucharystii – za dar życia konsekrowanego w Kościele Chrystusowym. Dziękujmy słowami Ojca Świętego, jakie skierował do wszystkich zakonów na Jasnej Górze 4 czerwca 1997 r.: „Dziękuję dziś razem z wami Trójcy Przenajświętszej za dar życia konsekrowanego w naszej Ojczyźnie, za świętych, błogosławionych i kandydatów na ołtarze z waszych Instytutów i za was wszystkich, którzy ” trudzicie się dla Ewangelii ” (por. Flp 4,3) na Polskiej ziemi, a także w różnych rejonach świata, zwłaszcza w krajach misyjnych, głosząc, niekiedy aż do heroizmu „dobroć i miłość Zbawiciela, naszego Boga do ludzi ” (por. Tt 3,4). Myślę z wdzięcznością o tych spośród was, którzy niosą pomoc Kościołowi w pobratymczych krajach, aby nie było tam – po latach ucisków i prześladowań wiary – ” owiec bez pasterza ” ” (por. Mt 9,36).
Drodzy, Bracia i Siostry, pozwólcie, że zwrócę dzisiaj większą uwagę na tę drogę życia konsekrowanego, jaką realizują Instytuty Świeckie. Kapłaństwo i życie zakonne – te dwie formy życia poświęconego Bogu i ludziom – są w naszym społeczeństwie znane. Czasem nie są dobrze rozumiane, ale jednak – znane. Natomiast bardzo mało znana jest inna forma życia dla Boga i dla ludzi, jaką są Instytuty Świeckie. Świat potrzebuje kapłanów, zakonów kontemplacyjnych i czynnych, ale potrzebuje też – może zwłaszcza dzisiaj – ludzi, którzy by głęboko w tym świecie tkwili, rozumieli jego problemy, dotykali ludzkich bolączek, a jednocześnie byli w szczególny sposób – poprzez realizację rad ewangelicznych: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa – oddani całkowicie Bogu. Istota życia konsekrowanego w świecie polega na nierozdzielnym połączeniu trzech elementów: konsekracji, świeckości, apostolstwa. Ich synteza tworzy nową jakość stanowiącą o specyfice instytutów świeckich.
Konsekracja to bezwarunkowe pójście za Chrystusem, potwierdzone ślubami, które mają prowadzić do coraz doskonalszej miłości Boga. Konsekracja w instytucie świeckim jest taka sama jak zakonna – co do wartości i treści – bo odnosi się do Boga, ale jednocześnie zupełnie inna niż zakonna – co do sposobu – bo wpisana w rzeczywistość świecką, realizowaną w różnego typu działalności zawodowej i społecznej. Radykalizm ewangeliczny nie jest w życiu członka instytutu mniejszy czy łatwiejszy niż w życiu zakonnym – raczej trudniejszy – bo wymaga nieustannej odpowiedzialności osobistej.
Świeckość to przede wszystkim wewnętrzna postawa, to pragnienie dzielenia warunków życia wszystkich ludzi, pragnienie bycia w świecie, zajmowanie się sprawami świata, aby go kierować ku Bogu. Postawa ta realizowana jest przez świecki styl życia.
Apostolstwo instytutów świeckich nie polega na prowadzeniu „dzieł apostolskich”, jego charakter jest inny: chodzi o to, żeby żyć w świecie, w jego warunkach i strukturach i od wewnątrz go przemieniać, żeby w ramach swoich zaangażowań zawodowych, społecznych, gospodarczych czy politycznych – dawać życiem świadectwo Ewangelii.
W Polsce istnieje obecnie 17 instytutów pochodzenia rodzimego i 11 międzynarodowych.
Drodzy, Bracia i Siostry, życie konsekrowane daje świadectwo temu, że świat nie może się przemienić i ofiarować się Bogu bez ducha ewangelicznych błogosławieństw. Każdego z nas Pan Bóg powołuje do doskonalenia, do świętości, do realizacji Jego woli na różnych drogach naszego życia. Mistrzowie życia duchowego i apostolskiego podkreślali, że w realizacji naszego powołania chrześcijańskiego trzeba ufać Bogu tak, jakby wszystko zależało tylko od Niego, ale i pracować niestrudzenie, jakby wszystko zależało tylko od nas.
Zbliżamy się wielkimi krokami do Jubileuszu naszego Zbawiciela. Ojciec Święty w Bulli ogłaszającej Wielki Jubileusz Roku 2000 mówi do nas słowami św. Ireneusza: „nie możemy pozwolić, by świat widział w nas obraz jałowej ziemi, skoro otrzymaliśmy Słowo Boże, które jak deszcz zstąpiło z nieba; nigdy też nie będziemy mogli stać się jednym chlebem, jeśli nie sprawimy, aby mąka stała się ciastem za sprawą wody, która została na nas wylana” (nr 4).
Niech dzisiejsze Słowo Boże z Góry Błogosławieństw głęboko przeniknie nasze umysły i serca, aby przyniosło dobre owoce naszego życia chrześcijańskiego i abyśmy wspólnie z Ojcem Świętym mogli uwielbić Boga i wyśpiewać Jego chwałę w czasie Wielkiego Jubileuszu.
+ Stanisław Kędziora